Wałek i patelnia

A                                                A
poszedłem raz sobie na piwo z kumplami
A                                                     E
no… takie spotkanie wiecie sami

piwo jedno piwo drugie
popołudnie cudnie długie
bania góra bania dół
zgon wzorcowy – jeb pod stół

           E                                        E
czas miło nam płynie każdy piwo ma
E                                                     A
i w gardło se wlewa je raz dwa
A                                                A
już w głowach nam szumi już północ wybija
A                                                          E
więc trzeba się wnet do domu zwijać

powraca nie lada 
bojowa brygada
ich śpiewem zachwyca 
się znów okolica
myśl honorem miga
by się nie zerzygać

              E                                          E
w mieszkaniu na palcach jak kot skradam się
E                                                              A
lecz coś mnie znienacka wali w łeb

ref.
A
bo każda niewiasta
E
ma wałek do ciasta
E
i chłopa gdy rozrabia
A
tym wałkiem se ustawia
A
i każda naczelnie
E
ma również patelnię
E
i jak jej nie pasuje
A
to we łbie nią prostuje

czasem trzeba sobie poluzować przecież
żeby nie zwariować sami wiecie
na mecz więc poszedłem bo Polska znów gra
pieśń z ust tłumów spijam amok trwa

Polska biało-czerwoni
bo nas nikt nie dogoni

przypomnieć już tego sobie nie dam rady
kto w meczu był pany a kto dziady

nic się nie stało Polacy nic się nie stało
choć tak jak zwykle się wszystko znów pojebało

lecz w domu tu pamięć ma nie myli mnie
od razu dostałem prosto w łeb

­

raz Rybcia ma słodka na bal mnie zabrała
bo chyba się ciut zabawić chciała
w końcu ze mnie taki salonowy lew
że tupot mew i łabędzi śpiew
więc walcuję z Rybcią jak król przez parkiety
inne zachwycają się kobiety
któraś puściła oko ja puściłem też
więc w domu dostałem prosto w łeb

­

(tekst, muzyka: Maciej Łyko)

Część 1

­Część 2

­Część 3

(wideo: youtube.com / lykoland)